wtorek, 30 kwietnia 2013

Poem dla Fontanny.

Hej. Fontanno. Strumieniu.
Gejzerze. Hej. Przebiśniegu.
Odkryciu. Wyłomie. Hej. Dolino Słoneczna.
Wzgórza Zalane Pieszczotą Księżyca. Hej.

Pozdrowiony niech będzie dzień
naszego spotkania
i noc.

Myśl wiążę w supeł i noszę w kieszeni.

Spacer do ciepłych krajów
przede mną.

Idę. Idę.
Pod radosnym nieba skłonem.
Dobranoc

Późny wieczór. Okrywam
Cię kołdrą. Przygaszam
światło. Czytam coś. Dobranoc.
Mruczysz jak kot. A ja
wślizguję się obok. Powoli
nie daję zasnąć.

Mruczysz. Pięknym Tak.
Potem delikatnie piszę wiersz.
Zawisa nad nami w powietrzu
i bardzo, bardzo powoli
opada na nas mgiełką
poezji.

Wiersz znad jeziora

Kocham. Wtedy migocze tafla jeziora.
Pragnę. Gwiazdy mrugają niebieskawo.
Tęsknię. Fala o brzeg uderza
i rozpływa się jak wachlarz.
Myślę. Dwa płomyki świec
zapalam jedną zapałką.

Porusza się we mnie
ona. Od stóp do głów
wypełnia i milknie. Jest. Tak

wtorek, 16 kwietnia 2013

wyciągam
dłoń

aż trafia w pustkę

pustka owija się wokół
dłoni

ściskam pięść

kto kogo

przechytrzy

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

wieczór
w domu cisza
dookoła
fruwają chwile dnia
opadają jak piórka
na powieki nocy
.....................................
jeszcze
obowiązki jak rogi byka
jeszcze nie
sen

...................................
jeśli noc mnie zastanie przy pracy
co tam
ważne że rano zbudzę się


wolny
od dnia poprzedniego