GDY MIŁOŚĆ NA DŁONI PODAJĘ
gdy znów się spotkamy
opowiem coś
przeczytam
we mnie coś się dzieje
trafiam na ślad
mówi do mnie
w słowach
pisanych na wietrze
liściemopowiem coś
przeczytam
we mnie coś się dzieje
trafiam na ślad
mówi do mnie
w słowach
pisanych na wietrze
literą chwilą
zatrzymaną w locie
zatrzymaną w locie
dziś tak było
..............................
przy śniadaniu spojrzałem
na bladą stronę
pewnej książki...
literatura phi...
literatura
opowiem a może lepiej
przeczytam
na głos
gdy usiądziesz obok
przytulisz się i poprosisz
o dotyk
odnalazłem słowa i zdarzenia
nasze
coś do mnie przemówiło
drżałem
znów zapaliła
się lampka z myślą
jak cudną i wrażliwą kobietę
spotkałem w swym życiu
jak to wiele zmieniło
.............................. .............................. ...
chciałbym umieć zabierać ją na długie spacery
przez chłód poranka i gorączkę wieczoru
jakże chciałbym ją rozumieć
bez długich rozmów szarpanych ubrań
i łez
być obok... żyć obok
i kochać
prostą myślą
jakże Cię pragnę
.............................. ...................
znów zapalam iskrę nadziei
tęsknię za normalnością
codziennym
zwyczajnym zachwytem nad życiem
szczerym, zaangażowanym, otwartym
lekkim
życiem z ufnością, szacunkiem i miłością
w dobrej relacji z bardzo bliskim człowiekiem
.............................. .............................
kiedyś z tego powstanie książka
poezja lub dym z papierosa
a teraz
chciałem tu zapisać moje wzruszenie
.............................. ............................
i moją do Ciebie
miłość
z pogniecionego pudełka wyjętą
na otwartą dłoń
przy śniadaniu spojrzałem
na bladą stronę
pewnej książki...
literatura phi...
literatura
opowiem a może lepiej
przeczytam
na głos
gdy usiądziesz obok
przytulisz się i poprosisz
o dotyk
odnalazłem słowa i zdarzenia
nasze
coś do mnie przemówiło
drżałem
znów zapaliła
się lampka z myślą
jak cudną i wrażliwą kobietę
spotkałem w swym życiu
jak to wiele zmieniło
..............................
chciałbym umieć zabierać ją na długie spacery
przez chłód poranka i gorączkę wieczoru
jakże chciałbym ją rozumieć
bez długich rozmów szarpanych ubrań
i łez
być obok... żyć obok
i kochać
prostą myślą
jakże Cię pragnę
..............................
znów zapalam iskrę nadziei
tęsknię za normalnością
codziennym
zwyczajnym zachwytem nad życiem
szczerym, zaangażowanym, otwartym
lekkim
życiem z ufnością, szacunkiem i miłością
w dobrej relacji z bardzo bliskim człowiekiem
..............................
kiedyś z tego powstanie książka
poezja lub dym z papierosa
a teraz
chciałem tu zapisać moje wzruszenie
..............................
i moją do Ciebie
miłość
z pogniecionego pudełka wyjętą
na otwartą dłoń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz