sobota, 30 czerwca 2012

PIOSENKA

Zaśpiewam dla Ciebie piosenkę,
wnet złapiesz sens moich słów.
Założysz wiosenną sukienkę
i powiesz, że kochasz mnie znów!

Bo warto powtarzać, powtarzać,
emocji wzbudzając fale,
że dobre tak często się zdarza
a złe już nie zdarza się wcale!


czwartek, 28 czerwca 2012

SMOK

Smok ma przed nosem dłuuugie wakacje.

I ma zamiar w te wakacje pracować.

To pewne.

I proszę: żadnych uwag!


Jaki los jest pisany nam?
Jaki los sobie sami piszemy?

Co ktoś może, gdy w życiu jest sam?
Co pomoże w tym życiu na Ziemi?

Kiedy oczy otwierasz, to widzę
tę w Twych oczach za życiem tęsknotę:

Za dniem,
nocą,
codzienną rozmową,

za milczeniem,
co czasem jest złotem.

Nowe życie, nowe nadzieje,
i początek też całkiem nowy.
Lubię patrzeć, jak do mnie się śmiejesz,
świata ruszasz głaz granitowy.

Nowe światło, nowe doznania,
nowi ludzie i nowe zdarzenia.
Wiesz, że nie dość mi Twego kochania,
póki dla nas się kręci ta Ziemia!

niedziela, 24 czerwca 2012

Myślę o Tobie. Co rano.
Sympatią nieopisaną!

Co w myśli, to na ekranie:
wrażliwość, pożądanie.

Otwieram oczy. Przed nimi
tyle słodkiej krainy!



sobota, 23 czerwca 2012

Wieczór będzie, gdy w to wejdziemy.
Noc otoczy nas skrzydłem rozkoszy.
Nie jest tak, że na darmo płaczemy.
Nic nie powiem. Niech życie się toczy.
Każdy dzień przynosi nowe.
Wczoraj było pięknie
dziś korzenie przeszłości oplatają myśli.
Dokąd zmierzam?

piątek, 22 czerwca 2012

Był taki dzień, że Facet spotkał Kobietę.
A ponieważ przedtem spotykał wiele kobiet
to z początku nie zauważył, że spotkał tą którą spotkał.

Zanurzony w dobrej bliskości beztrosko zużywał jej zaufanie i uczucie
aż się wyczerpało. I wtedy krzyczał do pustki, którą uczynił. I słyszał tylko
rozpaczliwe echo swych słów.

Kobieta napełniała się jednak ponownie. I znów dojrzewała w jego dłoniach.
Jak owoc w cieple słońca. Stawało się coś.
A on na przekór znakom, podejrzewał w tym jakiś żart losu.
Nie wierzył.

Dopiero gdy upadł, gdy usłyszał "odeszłam", zadrżał trafiony bezpośrednio w serce.

Umierał. Czuł, że umiera. Czuł. To była odmiana losu. Czuł.
I tak się narodził nowy związek. I nie bajkowy. Teraz to jest. Jest.

Facet patrzy na Kobietę. Nie mówi o niej "moja", nie mówi o niej "jesteśmy".
Mówi: ja jestem, ja chcę, ja tak to widzę, planuję, zrobię.
Kobieta nie nazywa już niczego ale też mówi swoje ja. Te ja przyglądają się sobie nawzajem.
Jak nowo narodzone.
SMOK.

Ja.

To wygląda na przełom.

Spokój ogarnął Smoka i samozadowolenie
ale nie beztroska.

Lato zbliża się pracowite.

Smok poustawiał meble z swoim mieszkaniu
i patrzy. I widzi, że dobrze zrobił.

Początek nowego.

Wypije za to. Kto ze Smokiem?
SMOK.

Smok zaczyna się uczyć mówić.

Chodzi o mówienie JA.

Smok ma kłopoty z takim mówieniem.

Ale.


niedziela, 17 czerwca 2012

Zaufanie
to pewność, że nic się nie stanie
mimo sprzyjających okoliczności by się mogło stać.
Bo czyny są nie w rękach losu ale ludzi.
Los tylko figle płata lub wyzywa na pojedynek.
Bo czasem się nudzi i kusi ludzi.


SMOK

Smok pisze do Smoczycy...

"Hej, to nie udawane! To po prostu
wyciągnięty na światło dzienne
facet, którego uwielbiasz!"

Smok aż się zakrztusił w przejęcia.
(mój wiersz z roku 1980 a może z 1977)


***

tak
widzę te ślady
na niebie

dniem czy nocą
tam pójdę

na razie jednak
czekam


aż podejdzie do mnie
człowiek

i powie

teraz
przyjacielu





dotknij życia,
marzycielu!
Patrzę w przyszłość z plątanin ogrodu

nerwowego nie czuję już głodu

czuję dobrą, ożywczą pogodę

ta pogoda wygrywa z tym głodem.



sobota, 16 czerwca 2012

Nie myśl - stosuj!
SMOK

Smoczyca przysłała list:
"Jeśli czegoś chcesz, zrób to,
jeśli czegoś bardzo chcesz, skup się na tym, skoncentruj,

a jeśli kogoś bardzo pragniesz, rób to tak, by nie było żadnych wątpliwości
i niech nic Cię nie powstrzyma"

Smok w szoku. Wszystko zawiłe, wzburzone i pokręcone wyprostowało się i wyłagodziło.

Życie jest piękne, gdy jest piękne lub gdy piękne być może. Proste.


Przestałem żądać od życia przyjemności,
zdecydowanie zacząłem żądać od życia satysfakcji!

piątek, 15 czerwca 2012

SMOK.

Wieczór z merdaniem ogonem i od razu inny humor.
A skąd te u Smoka humory, myśli Smok.

Z życia, odpowiada, z fantazji, bezsensu lub niczego.

Takie skrawki materii. Życia patchwork.
SMOK

Smok po pięciodniowej emocjonalnej pralce.

Siedzi, pracuje, patrzy, śpi, je, pracuje, czytać nie może.

A w środku wszystko wiruje...

wiruje

wiruje

i wiruje.

środa, 13 czerwca 2012

SMOK

Trudny wieczór. Smok zaczyna po raz kolejny.
Kolejka do zaczynania już mu się prawie znudziła.

Co będzie z następnym wieczorem?

Wolne, spokój, inicjatywa po stronie Smoka.

Życie. Zawsze jest niepowtarzalne.

W każdym momencie.


SMOK.

Smok wydziera ostatnie nitki ze wspólnej ze Smoczycą tkaniny.
Fastryguje na okrętkę swój kawałek materii życia.

Kładzie na stole i patrzy. Wina pierwszy kieliszek pije ale nie czuje się wolny.

Zamyśla się nad.


wtorek, 12 czerwca 2012

SMOK

Smok w podliczaniu przeszłości.

Myśli, czemu on tak... myśli czemu ona tak..

Czy mogło być inaczej?

Po zadaniu sobie druzgoczących pytań
postanawia żyć dniem dzisiejszym.


niedziela, 10 czerwca 2012

SMOK

Smok od 4 dni odzyskuje duszę.

Czesze jej zmierzwione futerko.

Dusza układa się ale boli.

Wybrzmiewa fontanną łez.

Słono się czuje Smok. Słono płaci za duszę.

środa, 6 czerwca 2012

Gdybyś mi pozwoliła
gdybyś chciała

gdybyś się odważyła
i nie bała

Gdybyś kawałek siebie mi oddała
to może byś nie żałowała

Spacer to kosmos
dotyk - raj

Chodźmy na spacer
rękę daj.
Raz niebo a raz ziemia
raz jesteś a raz Cię nie ma

raz piekło a raz raj
raz grudzień a raz maj

w objęciach czasu, w codzienności
poproszę czasem o fajerwerk
uśmiechu i radości
Noc mi w okno zagląda
setką gwiezdnych oczu

pozwól zapalić świece
i z Twego uśmiechu

wywróżyć przyszłość

co mi z rąk się wymyka jak cień
Twojej dłoni

dotykam ciemności
jak ślepiec


Nocą, nocą pod gwiazdami
gdy wreszcie jesteśmy sami
omijamy rafy i burze
te duże i te nieduże
kołdrą snu ciepło okryci
jesteśmy piraci, bandyci
bierzemy świat pod włos
bo w naszych rękach nasz los!
Kropla wina w mej krwi
jak radość we mnie tkwi

noc dobrze mnie nastraja
byłem już na rozstajach

mam teraz cel, mam moc,
żadna nie straszna mi noc.

wtorek, 5 czerwca 2012

Most

Most buduję
z pajęczych nici
most
z oddechów i spojrzeń
z lekkości myśli

Most buduję z dni i nocy
nawleczonych na nić codzienności

Most
dla pewnego Chłopca
i dla pewnej Dziewczyny

Most

Uczucia, barwy, nastroje,
owoce w pierwszych przymrozkach...
znowu jesieni się boję,
znowu o zimę się troskam

w palce biorę nić srebrną
i Twoim włosem oplatam
wiosny cieplejszy podmuch,
zew gorącego lata.
Wieczór gęsty i słodki jak miód
Księżyc w pełni.
Z mą kochanką, ech, życie bym wiódł!
(i to się spełni).

W jej się dłonie oddaję i myśli,
w jej marzeniach kwitnę jak kwiat,
ziści się, co nam się dziś myśli,
jeśli ona powie proste TAK.

Wtedy wezmę jej rękę jak swoją,
wtedy wezmę jej serce i duszę,
potem wezmę do tego pokoik,
potem dam jej wiązankę wzruszeń.
Ech, TY,
moja nadzwyczajna Kobieto

chciałbym z Tobą mieć pełny etat

a najlepiej ze 3 etaty:

łóżko
kuchnię
i powroty z pracy
Jesień

Furia upadłych liści.
Gubią swój czas.
Bezpowrotnie.

Jak sępy
opadają na ziemię
złaknione jesieni.

Pasma krwi ściekają zachodem.
Kikuty drzew płoną nagością.
Opada zasłona mgły.
"Będzie dobrze" mówimy
te słowa czarujące

chłodne na letnie upały
na zimne dni - gorące


Wieczór czwartkowy
Zbieram myśli
Do dzbana kwiaty wkładam

Może Kobieta mi się przyśni
i będę z nią rozmawiał

Może odwiedzi mnie
i we śnie
też skusi się
na kawę

Zziębnięte myśli jej
ogrzeję
rozproszę jej obawy
by tak nam się pięknie zdarzyło

by w jednym mieszkały domu

wiara
nadzieja
miłość

jawnie
nie po kryjomu
Jest świat, który lubię
i tej lubości nie zmienię.
Zamawiam. Po trzykroć zamawiam!
Poranne z Tobą połączenie.
(ze stycznia)

Tam halny a tu - słoneczne nastroje,
tam praca a tu - czasu za dużo,
przyjedź na sesję spokoju,
na dobre, czułe podróże.

Zapraszam na dobre wino
i bardzo dobre dobranoc,
przyjedź, ze swoją Dziewczyną,
z swym Chłopcem ja wejdę pod koc.

Nocne, pogodne rozmowy
lub dobre, błogie lenistwo,
czas nie jest dla nas za srogi,
z czasem zrobimy wszystko.

Sen gwarantuję spokojny,
w uśmiechach i w objęciach

będziemy prowadzić wojny,
tak czułe, że nie do pojęcia!
(z dawnych zapisków/wyjęte z komórki)

Pewna Pani

Pewna Pani w kąpieli zasnęła.
Pan życzliwy ją w wannie przebudził,
Pani, czule zbudzona, westchnęła:
"Sen był piękny lecz i Pan mnie nie nudzi" 

SMOK.

Smok myśli o Smoczycy.
Ależ ona jest genialna.

Robi coś, może instynktownie, może intuicyjnie, może świadomie.
Ale robi. I sprawy się dzieją.

Smok zachwycony. Mimo, że to co się dzieje - boli.

Smoczyca jest genialna.
Potrafi dokonywać cudów. Potrafi zmieniać rzeczywistość.

Potrafi.

Owszem, pewnie wolałaby tego nie robić, co robi
ale jednak ktoś musi, by sprawy się działy.

By zmieniał się świat.
SMOK

Smok jak zwykle robi rano dwie kawy
i śniadanie na dwie osoby.

Potem pije kawę. Zjada połowę
i sprząta.

Wie. Kiedyś z kimś zje.
Na razie ma czas.

Myślenie nie boli ale głęboko wzrusza.

Dobrze, że Smok ma pracę.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Głupota jest zaraźliwa!

Z mądrością nie jest tak łatwo.

Głupota napełnia świat z lekkością baletnicy.

Mądrość to codzienna porcja wysiłku.




SMOK

Smok płacze jak bóbr.

Za dwoje łzy z niego tryskają.

Że nie za bardzo męskie?

Owszem. Ale pomaga. I nie pozwala wzruszyć ramionami.
Po tygodniu przerwy
dziś praca

Pozdrawiam
roboczo

;-)

niedziela, 3 czerwca 2012

Co czytam:

Na głos przeczytałem. Dla treningu.
I ćwiczenia.

Siedząc na ganku z widokiem na ogród podmiejski.

I pozostawię bez komentarza! ;-)

EURYDYKA, autor: Sofokles
Czy jest życie na tej planecie?
Czy tylko w necie?

;-)

SMOK

Życie to jednorazowa przyjemność, myśli Smok.

Jak napełnić ten puchar dobrym winem?

Jak poznać dobre wino?

Smok znajduje na końcu języka poczucie smaku.
SMOK

Smok, po niewczasie, zaczyna rozumieć, że nie docenił skarbu, jakim była Smoczyca.

Czy wszystko się zmarnowało? Czas pokaże.

Dobrze by było jednak, by coś z przeszłości wpływało na naszą przyszłość.
Na MOJĄ przyszłość, poprawia się Smok.

Czas płynie bezpowrotnie a Smok myśli i planuje dzień, tydzień i rok.
Dał sobie dokładnie rok na skok. Ma żyć, kochać życie i kochać.

Tylko tyle.

sobota, 2 czerwca 2012

Znajomość ze Smoczycą uważam za zamkniętą do odwołania.

Dalszy ciąg historii jest czystym zmyśleniem.


piątek, 1 czerwca 2012

Smok, gdyby palił, zapaliłby fajkę.
I zajął czymś myśli.
A tak to przeżuwa i przeżywa tamten dzień.
Jednak gdyby nie było tamtego dnia to inny by był tamten.
Zatem podziwia Smoczycę za odwagę ale się i złości na nią
za jej czyn.
Jednak nie pozostaje nic innego jak żyć.
I czekać na Smoczycę.
Bo w oczekiwaniu też jest piękno.