Nowy w mieście.
Spotkaliśmy się przypadkiem na ulicy.
On lekko zagubiony, młody, jakby zrzucony z kosmosu.
Zabraliśmy go na bal.
Dokładnie o północy nabrał rumieńców.
- Czuję, że żyję! - szepnął wzruszony.
Przy wystrzałach szampana zaczął się już uśmiechać
a rozweselił się wyraźnie w rozświetlających noc iskrach ogni zimnych i hukach fajerwerków.
Obiecał wtedy na głos, że pozostanie z nami przez kolejne 365 dni
i że każdy dzień będzie dobrą przygodą.
Zapraszamy zatem w Nowy Rok nr 2013.
Będzie wiele przygód, dobrych zdarzeń i spełnionych marzeń.
To dobry pomysł by być razem.
sobota, 29 grudnia 2012
piątek, 28 grudnia 2012
była rozmowa
przy kawie a potem przy deserach...
o życiu, o uczuciach i o wnętrzach...
zamyśliłem się
lubię Pani wnętrza... lubię te ściany i nastroje
otwartość i tajemniczość... ten pewien szum w uszach przy wejściu
zasłony i falbanki odchylające się przy lekkim dotyku dłoni
lubię tam być
lubię zaglądać zanim wejdę... tak stojąc w progu...
wciągać ten zapach i nastrój głęboko w siebie
lubię Pani wnętrza... mają smak i wtrafinowanie
gdy się pojawiam
i znikam
czekam na kolejne zaproszenie
przy kawie a potem przy deserach...
o życiu, o uczuciach i o wnętrzach...
zamyśliłem się
lubię Pani wnętrza... lubię te ściany i nastroje
otwartość i tajemniczość... ten pewien szum w uszach przy wejściu
zasłony i falbanki odchylające się przy lekkim dotyku dłoni
lubię tam być
lubię zaglądać zanim wejdę... tak stojąc w progu...
wciągać ten zapach i nastrój głęboko w siebie
lubię Pani wnętrza... mają smak i wtrafinowanie
gdy się pojawiam
i znikam
czekam na kolejne zaproszenie
środa, 26 grudnia 2012
pożyczone:
" Tak, musisz pogodzić się z własną samotnością, do tego stopnia, aby bycie samemu nie powodowało w tobie lęku. Tylko wtedy będziesz zdolny stworzyć głęboki, wzbogacający związek. Tylko wtedy będziesz mógł poznać co to miłość.
Samotność to negatywny stan umysłu. Bycie samemu jest pozytywne, wbrew temu, co piszą słowniki. W słownikach być samotnym i być samemu to synonimy, w życiu - nie. Samotność to stan umysłu, kiedy wciąż tęsknisz za drugą osobą. Bycie samemu jest stanem umysłu, kiedy wciąż zachwycasz się sobą. Samotność jest nieszczęśliwa. Bycie samemu jest błogie. Samotność jest zawsze zmartwieniem, tęsknotą za czymś, za kimś, pragnieniem czegoś, pożądaniem. Bycie samemu jest głębokim spełnieniem, nie kończy się, jest ogromnym zadowoleniem, szczęściem, świętowaniem. W samotności człowiek jesteś poza środkiem. W byciu samemu jesteś zakorzeniony w środku. Bycie samemu jest piękne, eleganckie, pełne wdzięku, otoczone atmosferą ogromnej satysfakcji. Samotność to żebranina; na każdym kroku musisz żebrać. Nie ma w tobie odrobiny wdzięku, jest ochydna żebranina. Samotność to zależność, bycie samemu to prawdziwa niezależność. Człowiek czuje, jakby był całym światem, całą egzystencją.
Jeśli wejdziesz w związek, bo czujesz się samotny, będziesz wykorzystywał drugą osobę. Druga osoba stanie się środkiem, by cię zadowolić. Wykorzystasz drugą osobę, a każdy wykorzystywany człowiek czuje się urażony, ponieważ nikt nie chce być rzeczą w rękach drugiej osoby. Każdy człowiek jest celem samym w sobie. Nikt nie chce być wykorzystywany jak rzecz, każdy chce być czczony jak król. Nikt nie jest po to, żeby spełnić czyjeś oczekiwania, lecz po to, by być sobą. Toteż związek powstały z powodu samotności nie może się udać. Zanim powstanie, już jest skazany na niepowodzenie."
źródło:https://www.facebook.com/zdrowadusza
" Tak, musisz pogodzić się z własną samotnością, do tego stopnia, aby bycie samemu nie powodowało w tobie lęku. Tylko wtedy będziesz zdolny stworzyć głęboki, wzbogacający związek. Tylko wtedy będziesz mógł poznać co to miłość.
Samotność to negatywny stan umysłu. Bycie samemu jest pozytywne, wbrew temu, co piszą słowniki. W słownikach być samotnym i być samemu to synonimy, w życiu - nie. Samotność to stan umysłu, kiedy wciąż tęsknisz za drugą osobą. Bycie samemu jest stanem umysłu, kiedy wciąż zachwycasz się sobą. Samotność jest nieszczęśliwa. Bycie samemu jest błogie. Samotność jest zawsze zmartwieniem, tęsknotą za czymś, za kimś, pragnieniem czegoś, pożądaniem. Bycie samemu jest głębokim spełnieniem, nie kończy się, jest ogromnym zadowoleniem, szczęściem, świętowaniem. W samotności człowiek jesteś poza środkiem. W byciu samemu jesteś zakorzeniony w środku. Bycie samemu jest piękne, eleganckie, pełne wdzięku, otoczone atmosferą ogromnej satysfakcji. Samotność to żebranina; na każdym kroku musisz żebrać. Nie ma w tobie odrobiny wdzięku, jest ochydna żebranina. Samotność to zależność, bycie samemu to prawdziwa niezależność. Człowiek czuje, jakby był całym światem, całą egzystencją.
Jeśli wejdziesz w związek, bo czujesz się samotny, będziesz wykorzystywał drugą osobę. Druga osoba stanie się środkiem, by cię zadowolić. Wykorzystasz drugą osobę, a każdy wykorzystywany człowiek czuje się urażony, ponieważ nikt nie chce być rzeczą w rękach drugiej osoby. Każdy człowiek jest celem samym w sobie. Nikt nie chce być wykorzystywany jak rzecz, każdy chce być czczony jak król. Nikt nie jest po to, żeby spełnić czyjeś oczekiwania, lecz po to, by być sobą. Toteż związek powstały z powodu samotności nie może się udać. Zanim powstanie, już jest skazany na niepowodzenie."
źródło:https://www.facebook.com/zdrowadusza
wtorek, 25 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
środa, 19 grudnia 2012
SZKIC NA PRZYSZŁOŚĆ
Były takie światy, gdzie odnoszono
się do innych grzecznie i łagodnie.
Zaznaczając w każdej chwili swoją
delikatność pytano czy można to czy owo, czy to się podoba lub
czy inne, cały czas pytając i szukając odpowiedzi na tak.
Były takie światy, gdzie walka i
wojna były głównym spoiwem codzienności i planowania przyszłości,
gdzie zdobywanie i gromadzenie a potem troska i obawa o majątek były
stałymi emocjami dominującymi dzień i noc.
I były światy normalne.
Byli tacy ludzie, którzy poszukiwali w
innych łagodności i dobra, snując wokół nich pajęczą nić
zgodności z ideałem.
Byli tacy ludzie, którzy nie potrafili
przejść obojętnie wokół okazji do dominacji i sukcesu, wobec
szans i furtek do posiadania.
I byli ludzie, którzy żyli normalnie.
W dążeniu do posiadania nie ma nic
złego, nie ma nic złego w łagodności a i czasem nie można się
obejść bez przemocy ale... W normalnym świecie, tam gdzie żyją
normalni ludzie jest coś co cenię. Ludzie się kochają i kłócą,
martwią, męczą i odpoczywają, szukają i czasem znajdują, giną
i wracają lub nie. W normalnym świecie trwa życie potokiem lat,
miesięcy i dni.
Coraz częściej o tym myślę, by tam
się przenieść na zawsze.
wtorek, 18 grudnia 2012
środa, 5 grudnia 2012
Dokąd idziesz, pytam przechodnia ale
odpowiada mi tylko wzruszenie ramion.
Nie idzie nikt nigdzie, drepczą w
miejscu, posuwając się po zamkniętych labiryntach dni.
Schemat zabiegania i dążenia do celu,
którym jest zmęczony sen.
Dookoła zapada noc. Dokąd idę?
Zamykam w dłoni dzień.
Wstaję rano z nowym postanowieniem.
Nie martwię się. Szukam.
wtorek, 4 grudnia 2012
niedziela, 2 grudnia 2012
sobota, 1 grudnia 2012
MÓJ WIECZÓR ANDRZEJKOWY
na dworze robi się ciemno, to dla mnie najlepsza pora na spacer,
mieszkam na 3cim, ostatnim piętrze, nade mną strych, dach i niebo,
ubieram się, wychodzę z mieszkania,
na schodach mijam nieznajomego
w czarnym płaszczu, który z trudem wchodzi po schodach
za nim wspina się czarny gruby pies
na stopniach schodów pozostawili ślady
dwie czarne kałuże, jedną wielkości człowieka
a drugą wielkości psa
.............................. .............................. ...
tego wieczoru siadam jak zwykle w swym ulubionym fotelu
zaczynam czytać książkę
patrzę przez grube szkło
szklanki
jak
zamieniają się w opowieść
wyjmuję ostrożnie
kruche czarne kształty
układam na podłodze
z małych fragmentów, kształtów
figurek
wyłania się podróż
dwie osoby
dromader
piramidy
noc
tworzyła się czarna historia
a jak dla mnie
pełna barw i kolorów
na dworze robi się ciemno, to dla mnie najlepsza pora na spacer,
mieszkam na 3cim, ostatnim piętrze, nade mną strych, dach i niebo,
ubieram się, wychodzę z mieszkania,
na schodach mijam nieznajomego
w czarnym płaszczu, który z trudem wchodzi po schodach
za nim wspina się czarny gruby pies
na stopniach schodów pozostawili ślady
czarne ślady butów i czarne ślady psich łap
.............................. .............................. ..............
wracam ze spaceru
..............................
wracam ze spaceru
a czarne ślady nadal tam są
prowadzą na strych, który znajduje się dokładnie nad moim mieszkaniem
zaglądam przez pozostawione przez nich otwarte drzwi i widzę czarną kałużęprowadzą na strych, który znajduje się dokładnie nad moim mieszkaniem
dwie czarne kałuże, jedną wielkości człowieka
a drugą wielkości psa
..............................
tego wieczoru siadam jak zwykle w swym ulubionym fotelu
zaczynam czytać książkę
lubię kryminały i powieści sensacyjne
tym razem nie mogę się jednak skupić
tym razem nie mogę się jednak skupić
na suficie wprost nade mną
pojawia się czarna plama
a obok niej druga
mniejsza
.............................. .......
krople czarnego gęstego płynupojawia się czarna plama
a obok niej druga
mniejsza
..............................
wolno
kapią wprost mojej do szklanki
z wodą
krople
szybko zastygają tworząc tajemnicze kształtykapią wprost mojej do szklanki
z wodą
krople
patrzę przez grube szkło
szklanki
jak
zamieniają się w opowieść
wyjmuję ostrożnie
kruche czarne kształty
układam na podłodze
z małych fragmentów, kształtów
figurek
wyłania się podróż
dwie osoby
dromader
piramidy
noc
tworzyła się czarna historia
a jak dla mnie
pełna barw i kolorów
Subskrybuj:
Posty (Atom)