Wieczór. Herbata. Lektury. Myśli.
Jest dobrze. Chcę by było jeszcze.
Księżyc w kopercie z dłoni.Weź
ten blask. Uśmiech daj a serca bicie odeślij.
wtorek, 25 września 2012
niedziela, 23 września 2012
Tu wieczór przy herbacie
Ja w księżycowej poświacie
Na stołu płaskim blacie
Maluję sny
Ganek w zieleni tonie
Lampka oliwna płonie
Ja piszę słowa do niej
Że za rok "my"
Ciepło sączy się z mroku
Ja nie wytężam wzroku
Do tego zbieram się skoku...
Na raz, dwa, trzy!
................................................
Wieczór. Ja przy herbacie
W księżycowej poświacie
Na płaskim stołu blacie
Maluję sny
W zieleni ganek tonie
Oliwna lampka płonie
Gdy piszę słowa do niej
Że za rok - "my"
Sączy się ciepło z mroku
Już nie marnuję wzroku
Już zbieram się do skoku...
Na raz,
na dwa
i trzy!
Ja w księżycowej poświacie
Na stołu płaskim blacie
Maluję sny
Ganek w zieleni tonie
Lampka oliwna płonie
Ja piszę słowa do niej
Że za rok "my"
Ciepło sączy się z mroku
Ja nie wytężam wzroku
Do tego zbieram się skoku...
Na raz, dwa, trzy!
................................................
Wieczór. Ja przy herbacie
W księżycowej poświacie
Na płaskim stołu blacie
Maluję sny
W zieleni ganek tonie
Oliwna lampka płonie
Gdy piszę słowa do niej
Że za rok - "my"
Sączy się ciepło z mroku
Już nie marnuję wzroku
Już zbieram się do skoku...
Na raz,
na dwa
i trzy!
piątek, 21 września 2012
czwartek, 20 września 2012
środa, 19 września 2012
JAK SIĘ WIĄZAĆ?
Niektórzy wiążą koniec z końcem i mają supeł
A ja puszczam sznurowadła wolno i patrzę jak smakują tę wolność.
Upór tylko szkodzi wiązaniom.
Delikatność może nie dać sobie rady z węzłem.
Siła odstrasza jeden koniuszek od drugiego.
Swoboda jest dobrą receptą na wszystko.
Wiążmy się aż miło. Oby! Ale i rozwiązani cieszmy się swobodą czasu, pojęć i gramatyki.
Niektórzy wiążą koniec z końcem i mają supeł
A ja puszczam sznurowadła wolno i patrzę jak smakują tę wolność.
Upór tylko szkodzi wiązaniom.
Delikatność może nie dać sobie rady z węzłem.
Siła odstrasza jeden koniuszek od drugiego.
Swoboda jest dobrą receptą na wszystko.
Wiążmy się aż miło. Oby! Ale i rozwiązani cieszmy się swobodą czasu, pojęć i gramatyki.
wtorek, 18 września 2012
JAK DRAPAĆ SIĘ W NOS?
O, drapać! Ale ostrożnie i z wyczuciem. Zbyt mocne drapanie może wydrapać z nosa wszelkie muchy
i zamienić nas w osobnika miłego dla świata, ludzi i zwierząt. Co się może natychmiast skończyć wykorzystaniem nas przez świat, ludzi czy zwierzęta (lub ludzi-zwierzęta).
Zatem wyczucie w drapaniu to klucz.
Do spokoju.
O, drapać! Ale ostrożnie i z wyczuciem. Zbyt mocne drapanie może wydrapać z nosa wszelkie muchy
i zamienić nas w osobnika miłego dla świata, ludzi i zwierząt. Co się może natychmiast skończyć wykorzystaniem nas przez świat, ludzi czy zwierzęta (lub ludzi-zwierzęta).
Zatem wyczucie w drapaniu to klucz.
Do spokoju.
niedziela, 16 września 2012
JAK WSTAWAĆ RANO?
Wstawać rano, wtedy jest na wszystko więcej czasu. Chyba, że akurat jesteśmy zakochani i potrzebujemy rano nie wstawać, co jest miłe ale przejściowe. Zakochanie się to nie barłożenie i utrata poczucia czasu na stałe.
Wstawać rano gdy jest potrzeba, pasja i chęć a nawet gdy nie ma chęci. Spacer jeśli nie ma chęci. Spacer wywiewa z głowy niechęci a podsuwa pomysły lub nawet rozwiązania.
Wstawać rano. Szczególnie gdy ma się cel. A cel to dość dobry powód, bo cel to płomień, który i grzeje jak piecyk i czasem płomień co pali i nie pozwala siedzieć w miejscu, i grom z jasnego nieba co otwiera oczy!
Wstawać rano to życzliwy obowiązek wobec świata, ludzi i siebie,
Wstawać rano, wtedy jest na wszystko więcej czasu. Chyba, że akurat jesteśmy zakochani i potrzebujemy rano nie wstawać, co jest miłe ale przejściowe. Zakochanie się to nie barłożenie i utrata poczucia czasu na stałe.
Wstawać rano gdy jest potrzeba, pasja i chęć a nawet gdy nie ma chęci. Spacer jeśli nie ma chęci. Spacer wywiewa z głowy niechęci a podsuwa pomysły lub nawet rozwiązania.
Wstawać rano. Szczególnie gdy ma się cel. A cel to dość dobry powód, bo cel to płomień, który i grzeje jak piecyk i czasem płomień co pali i nie pozwala siedzieć w miejscu, i grom z jasnego nieba co otwiera oczy!
Wstawać rano to życzliwy obowiązek wobec świata, ludzi i siebie,
sobota, 15 września 2012
piątek, 14 września 2012
czwartek, 13 września 2012
środa, 12 września 2012
poniedziałek, 10 września 2012
piątek, 7 września 2012
środa, 5 września 2012
wtorek, 4 września 2012
MÓJ KAWAŁEK OGRODU
sprzątam i czyszczę
a potem wielopalczastymi grabkami
grabię
to leśny ogród
sosny
i leśne poszycie
ścieżki, ułożone z niedokończonych płytek
płytki ułożone w niedokończone ścieżki
piasek
zmieszany z ziemią
pozostałość po remoncie
w kącie jakieś drzewo nieiglaste
................................................
czuję się jak mnich buddyjski
czeszę ogród powolnymi ruchami
i układam w linie
wysiłek
praca fizyczna
ład
i spokój
.......................................
tak
sprzątam i czyszczę
a potem wielopalczastymi grabkami
grabię
to leśny ogród
sosny
i leśne poszycie
ścieżki, ułożone z niedokończonych płytek
płytki ułożone w niedokończone ścieżki
piasek
zmieszany z ziemią
pozostałość po remoncie
w kącie jakieś drzewo nieiglaste
................................................
czuję się jak mnich buddyjski
czeszę ogród powolnymi ruchami
i układam w linie
wysiłek
praca fizyczna
ład
i spokój
.......................................
tak
poniedziałek, 3 września 2012
Hm...
dostałem mandat.
Tak, za niewinność.
Jechałem kolejką na linii Otwock - Warszawa, karta miejska tu obowiązuje.
***
to co wyżej to wstęp
a teraz rozwinięcie tematu!
całe wydarzenie miało miejsce 10 sierpnia
pamiętam dobrze
bo pan kanar wpadł pomiędzy rzędy i sprawdzał
bilet za biletem
wszystkie bilety u wszystkich były ok
i ja podałem swą kartę miejską
pan z kanarów szybko rzucił pikaczem kontrolnym
na moją kartę i już chciał dalej sunąć
bo czas to (u niego) pieniądz
gdy maszynka wydała inny pisk
pan zmarszczył brew
i zmierzył moją kartę ponownie
elektroniką swą
pisnęla znów
ale nie tak jak potrzeba
i wtedy pan z kanarów pokazał mi
wyświetlacz
takie małe kino...
a tam było jak byk
ważne do 9 sierpnia do 23.59\
czyli jechałem nieważny
i zostałem wyizolowany
wylegitymowany
i wypisany mandatem
do zapłaty
i nastąpił ten dzień,
że się poszkodowany
(czyli pkp, bo kolejka jest własnością Mazowsza)
upomniał się
i ja te pismo teraz czytam
i kombinuję
odpowiedź...
dajcie mi tylko trochę czasu do namysłu
proszę!
........................
mandatu, oczywiście, nie zapłaciłem
i teraz doczekałem się korespondencji
pan.... (dane osobowe tajne i poufne)
prosi mnie o uregulowanie
obiecując, że o mnie nie zapomni
nigdy
miłe
a ja staram się wykombinować
najlepszą odpowiedź
na pismo wzywające do zapłaty
oto moje wersje:
1. na niewinnego:
ależ ja jestem NIEWINNY, NIEWINNY, BARDZO NIEWINNY!!
PROSZĘ MNIE ANULOWAĆ Z MANDATU I ZAPOMNIEĆ O MNIE NA ZAWSZE
2. na biedaka:
100 zł mandatu, nawet 150? ależ ja za tyle kasy to mogę przeżyć tydzień...
nie mogę zapłacić...nie mam!! muszę jeść
3. na szczęściarza:
dostałem mandat.
Tak, za niewinność.
Jechałem kolejką na linii Otwock - Warszawa, karta miejska tu obowiązuje.
***
to co wyżej to wstęp
a teraz rozwinięcie tematu!
całe wydarzenie miało miejsce 10 sierpnia
pamiętam dobrze
bo pan kanar wpadł pomiędzy rzędy i sprawdzał
bilet za biletem
wszystkie bilety u wszystkich były ok
i ja podałem swą kartę miejską
pan z kanarów szybko rzucił pikaczem kontrolnym
na moją kartę i już chciał dalej sunąć
bo czas to (u niego) pieniądz
gdy maszynka wydała inny pisk
pan zmarszczył brew
i zmierzył moją kartę ponownie
elektroniką swą
pisnęla znów
ale nie tak jak potrzeba
i wtedy pan z kanarów pokazał mi
wyświetlacz
takie małe kino...
a tam było jak byk
ważne do 9 sierpnia do 23.59\
czyli jechałem nieważny
i zostałem wyizolowany
wylegitymowany
i wypisany mandatem
do zapłaty
i nastąpił ten dzień,
że się poszkodowany
(czyli pkp, bo kolejka jest własnością Mazowsza)
upomniał się
i ja te pismo teraz czytam
i kombinuję
odpowiedź...
dajcie mi tylko trochę czasu do namysłu
proszę!
........................
mandatu, oczywiście, nie zapłaciłem
i teraz doczekałem się korespondencji
pan.... (dane osobowe tajne i poufne)
prosi mnie o uregulowanie
obiecując, że o mnie nie zapomni
nigdy
miłe
a ja staram się wykombinować
najlepszą odpowiedź
na pismo wzywające do zapłaty
oto moje wersje:
1. na niewinnego:
ależ ja jestem NIEWINNY, NIEWINNY, BARDZO NIEWINNY!!
PROSZĘ MNIE ANULOWAĆ Z MANDATU I ZAPOMNIEĆ O MNIE NA ZAWSZE
2. na biedaka:
100 zł mandatu, nawet 150? ależ ja za tyle kasy to mogę przeżyć tydzień...
nie mogę zapłacić...nie mam!! muszę jeść
3. na szczęściarza:
niedziela, 2 września 2012
Rozmowa z byłą kobietą
- Kocham ją, Anno, kocham inną kobietę.
Nie chcę Cię ranić ale muszę to powiedzieć.
Nie może w Twoich oczach zapłonąć
najmniejsza nawet nadzieja.
Jestem zupełnie gdzie indziej
mimo, że rozmawiamy, śmiejemy się, jesteśmy obok.
Te obok to przepaść bez dnia
Zatem... budujesz mosty
Gdy Ty kogoś pokochasz
będzie odpowiednia pora na spotkanie i rozmowę.
Zacznij od siebie.
Tak jak ja zacząłem.
Potem
mosty zbudują się same.
- Kocham ją, Anno, kocham inną kobietę.
Nie chcę Cię ranić ale muszę to powiedzieć.
Nie może w Twoich oczach zapłonąć
najmniejsza nawet nadzieja.
Jestem zupełnie gdzie indziej
mimo, że rozmawiamy, śmiejemy się, jesteśmy obok.
Te obok to przepaść bez dnia
Zatem... budujesz mosty
Gdy Ty kogoś pokochasz
będzie odpowiednia pora na spotkanie i rozmowę.
Zacznij od siebie.
Tak jak ja zacząłem.
Potem
mosty zbudują się same.
sobota, 1 września 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)