Smok myśląc o Smoczycy dotknął czułej struny
i rozlała się czułość wzburzoną rzeką po nocnym stoliku
po kołdrze i po poduszce
a także po zasłonach, oknie i parapecie...
ogarnęła pokój spokojną, migotliwą poświatą
a Smoczyca w tym czasie spała.
Czułość.
- rozlane po skórze ciepło.
- migające promienie przenikające
poruszaną wiatrem firankę
- płynne miedź i rtęć,
mieszające się ze sobą w złotych i srebrnych niciach
zastygającego metalu
- szept słońca
- ciepły wiatr wiejący od morza,
niosący smak podmorskich istot..
- ciepły dreszcz gdy przyjemność zastyga w zakamarkach zachwyconego ciała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz