poniedziałek, 6 sierpnia 2012

SMOK

Smok myśląc o Smoczycy dotknął czułej struny

i rozlała się czułość wzburzoną rzeką po nocnym stoliku

po kołdrze  po poduszce

a także po zasłonach po oknie i parapecie...

ogarniając pokój spokojną migotliwą poświatą

a Smoczyca w tym czasie spała.

A Smok nie mógł..., wpatrzony w jej śpiące spokojnie oddychające nagie plecy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz