Zupełnie i absolutnie nie
zainteresowana spojrzeniami mężczyzn, świadoma efektów jakie
wywołuje ale stąpająca niedbale i skupiona na najbliższym
otoczeniu... przeglądała półki i wystawy mijanych sklepów
dostrzegając okazje i zamieszanie.
Wieczór był jeszcze daleko ale już
powoli wydłużały się cienie, lekko zmęczona postanowiła usiąść
w dowolnej najbliższej kawiarni, lecz takiej która podaje dobrą
kawę.
Aromat dobiegał do jej czułego nosa i
tam automatycznie podeszła.
Zamówiła latte i usiadła przy
stoliku w rogu na miękkiej kanapie.
Zamyśliła się, pijąc kawę.
.............................. .............................. .............................. ....................
Wyluzowany i myślący o niebieskich
migdałach łapał oczami migocące refleksy lamp
a uchem wyławiał urywki rozmów. Był
na polowaniu. Łapał ludzkie słowa i gesty, fragmenty rozmów i
rzucone słowa, gesty, nastroje. Z tego potem skrzętnie tkał wiersz
wieczoru. Lub wpis na blogu. Nastrój miasta był niuansami pomiędzy
szybką rozmową o zakupach a zwolnionym badaniem się zdań. Czasem
wyruszał nocą na spacer by usłyszeć co miasto mówi, szepcze czy
krzyczy. Tym razem wędrował trochę bez celu. Znużony i słyszący
już w głowie piersze frazy wieczornych zapisków usiadł na
pierwszym zauważonym krześle.
Wpadł na nią.
Kompletnie zaskoczony patrzył jak
wytrącony z jej dłoni kubek z kawą
w niesamowicie wolnym tempie, jak na
wielokrotnie zwolnionym filmie
zatacza się na krawędzi stolika i
spada na podłogę.
…............................. ........
Potem już tylko rozmawiali.
Tak, kupił dla niej drugą kawę ale
nie pamięta jaką.
Oczy jej błyszczały szarym błękitem.
Tematy się mnożyły lekko i elegancko
…............................. ...................
Ten wieczór zaliczył do udanych.
Kompletnie zapomniał zapisać czegokolwiek.
Zapamiętał natomiast wszystko. Każdy
jej gest, każde słowo i ten uśmiech...
Może jeszcze ją kiedyś spotka.
.............................. .........................
Zaskoczona i wytrącona z równowagi
jego nagłym wtargnięciem w jej obszar
kawy i stolika. Poddała się jego
nieuważności i skłonności do przypadkowych wydarzeń
jakich był sprawcą.
Kupił jej drugą kawę. Sam sobie też.
A potem tylko rozmawiali. Już nie
pamięta o czym.
Została jej w pamięci tylko barwa
jego oczu, Intensywnie się w nią wpatrujących
jakby nie dowierzał jej słowom.
Tematy wyskakiwały wprost w rękawów.
Aż zaskoczył ją. Gdy nagle wstał i
się pożegnał.
…............................. .............
Postanowiła, że będzie to
(tymczasem) jej ulubiona kawiarnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz