Dokąd idziesz, pytam przechodnia ale
odpowiada mi tylko wzruszenie ramion.
Nie idzie nikt nigdzie, drepczą w
miejscu, posuwając się po zamkniętych labiryntach dni.
Schemat zabiegania i dążenia do celu,
którym jest zmęczony sen.
Dookoła zapada noc. Dokąd idę?
Zamykam w dłoni dzień.
Wstaję rano z nowym postanowieniem.
Nie martwię się. Szukam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz