wtorek, 20 sierpnia 2013

Wpis na konkurs ogłoszony przez panią sex coach

KWADRANS PRZYJEMNOŚCI
(a gdybym zdobył nagrodę, przekażę ją najmilszej Kobiecie)

Piszę do niej sms-a a ona się tak ubiera, jak ja sobie tego życzę. Tak
się dzieje szczególnie wtedy, gdy jest daleko. Tak się ubiera a w
zasadzie można powiedzieć, że tak się rozbiera. Fantazjuję o niej na
jawie. Ona mi odpowiada tym samym. Czasem mi się śni. Jest pierwszą
osobą, która się o tym dowiaduje. Obawia się nawet, że te moje sny nie
są snami. Że korzystając z czasowej wolności, zasłaniając się snem,
zasłaniając się fantazją, zapraszam do domu inne kobiety a te moje sny
i prośby o jej fotografie, to dodatek. Pieprzyk. A ja uwielbiam jej
pieprzyk. Cudownie uczepiony piersi. Znak naszego sojuszu i
braterstwa. Od tego miejsca do sutka tylko mały ruch dłonią. Lubię
czuć te jej nabrzmiewające piersi i słyszeć jej oddech, co zaczyna się
cicho i wpada w furię.

Potem oddaje mi się cała. Z krzykiem. Że mogę wszystko. Że jest moja.
I czasem też przeklina. Potem wtula się we mnie i cofa część słów.
Zawstydzona rozkoszą.

Ja mam swoje kwadranse. Misteria fantazji i poruszania zmysłów bez
dotyku. Dotyk zanadto przyspiesza tok wydarzeń.

Zanurzam się w sen na jawie. W marzenia. W czystą zmysłowość.

Mija kwadrans. Proszę ją o kolejną fotografię. Ale wtedy ona już często śpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz