poniedziałek, 27 maja 2013

POETA Z KAWĄ I MUZĄ W TLE... 
 
 
Poeta wstaje rano i ma marzenia.
Ogarnia się jednak. Idzie do wc i bada rzeczywistość.
Myje zęby. Twarz. W lustrze znajomy.
Przy porannej kawie znów marzy
dopina dzień
Zaprasza muzę na spacer
wśród płomieni świec.
Muza śmieje się. Lubi te zaproszenia
ale ma robotę!
Z poetą jest blisko.
Jednak jej rzeczywistość nie pozwala
na poranną fantazję.
Chyba, że wieczorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz