wieczorem
zbieram okruchy dnia
kurz słów
rozcieram opuszkami palców
na zmysłach
rozwieszam pranie
w sen zanurzam dłoń
......................................
biorę Cię w ramiona
i zaścielam łóżko
Twoją jasną skórą
wtedy prawda wychodzi na jaw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz