Co czytam:
teraz cieniutką i lekką książeczkę napisaną przez Krzysztofa Baranowskiego, gdy był młodym mężczyzną
i zwiedzał autostopem Kanadę i USA. Prosto pisane i może w sumie o niczym, prócz radości życia, pasji zwiedzania świata i umiejętności spełniania marzeń.
A jego marzeniem było wtedy jeździć po kontynencie, uczyć się w praktyce języka i po prostu żyć.
I nic go nie mogło powstrzymać. Bardzo dobra i prosta zasada.
"Hobo", Krzysztof Baranowski, ISKRY, rok 1974
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz