LIST CHOREGO
Smutno mi jednak
to prawda
tyle razem przeszliśmy
zawirowań i nerwów
przygód i dobrych chwil
a teraz coś się dzieje czego nie mogę uchwycić
wiem, że mam swoje zadania i sprawy
wiem, że mam się wyszlifować
i to robię
dzień po dniu
dla swego dobra
ale czemu odebrałaś mi swą bliskość i miłość
tego nie rozumiem
...........
zatem smutek mnie wziął w objęcia
i tak sobie noc spędzam
jutro się rozjaśnię
każdego dnia do przodu kroczek
..............................
myślę tylko, że przecież było tak wiele
zdarzeń
Cię zdradzałem, oszukiwałem, żyłem podwójnym życiem
ale ganialiśmy za sobą i tęskniliśmy jak wariaty
a teraz zbudowałaś dystans i obojętność
nie wiem, czemu
no, tak, wiem z rozmowy, że zbudowałaś coś w rodzaju
strefy dla swego bezpieczeństwa
i mam się już niczego nie spodziewać i nie oczekiwać
lecz nie wiem czemu się tak stało
bo na Tobie wisiałem
bo to było jak uzależnienie
bo Cię wkurzało, dekoncentrowało, denerwowało
ale tak to właśnie bywa
i teraz się czuję rozbity i pomieszany
może jutro porozmawiamy
a może inne tematy, weselsze, wpadną
lub zawodowe... ok
szkoda, że nie chcesz się ze mną kochać...
smutek
ale nie rozpacz...
zamyślenie i skupienie się na sprawach bieżących
by coś osiągnąć muszę mieć co dzień
dzień/bilans dnia zamknięty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz